Dziękuję. Jest różnica pomiędzy miniaturą a PE. Jednakowoż miejsce, gdzie fotografuję nurogęsi jest bardzo fotogeniczne. Torpedownia i palisady po dawnych pomostach. Wielokrotnie witałem tam wschód Słońca, kąpiąc się w wodzie, bo czas klasycznego morsowania już minął. Wrażenie niezwykłe. Oczywiście z uwagi na projekcję światła o wschodzie, tego rodzaju ujęcia ptaków są możliwe wyłącznie z wody. :)
Oglądam zdjęcia przeważnie na nowoczesnej - nie ma różnicy. Zdjęcie zadziałało na mnie motywacyjne - chyba czas wybrać się nad wodę, dawno nie byłem :-)
2024-05-24 04:07:51
panthomas
Zachęcam. Ja bywam niezależnie od pory roku i nie tylko dla ptaków, choć często razem z nimi. Pozdrawiam. :)
Damianie wspomnę jeszcze, że fotografowanie z wody przy niewielkiej nawet fali i zanurzeniu powyżej pasa jest dosyć kłopotliwe. Z uwagi na zmienną wyporność, spowodowaną ruchami wody, niemożliwe jest pozostawanie w bezruchu. W konsekwencji łatwo zgubić ostrość.
@Autorze - nie znam tego uczucia, ale chyba znam podobne - fotografowałem kiedyś z pontonu foki na morzu :-)
2024-05-24 12:11:44
panthomas
Ja próbowałem jeszcze bardziej karkołomnej metody z użyciem deski surfingowej, na której usiłowałem dopłynąć leżąc do ptaków oddalonych od brzegu. Wyjątkowo niestabilna platforma. Więcej nie powtórzę. :)
Jak dla mnie jedno z najpiękniejszych Twoich zdjęć Autorze, Do ulu zabieram by dłużej nacieszyć oczy :)
Gratulacje!
2024-09-12 07:14:36
panthomas
Dziękuję. :) Dwie, czy trzy sesje udało mi się wykonać z tą rodziną nurogęsi przy okazji wiosennej kąpieli, w oczekiwaniu na wschód słońca. Wyjście tarczy słonecznej znad morskiego horyzontu jest urzekające. Najwcześniej miało to miejsce w mojej lokalizacji o 04.09 (czerwiec).
Nurogęsi widuję tylko w czasie przelotów. Na stawie w ścisłym rezerwacie, więc ujęcia mogę z góry robić na pamiątkę. Maluszków nigdy nie widziałam.
A wschody są wszędzie magiczne. Warto wstawać w środku nocy :)
2024-09-12 07:26:33
panthomas
Maluszków było 10. Przez długi czas widywałem je w komplecie o różnych porach dnia nawet w trakcie rekreacyjnych spacerów bez aparatu. Potem gdzieś zniknęły. Okolice torpedowni w Babich Dołach to pewne miejsce na obserwacje tych ptaków. Zapewne coś jeszcze pokażę. :)
Konkretna gromadka.
U mnie bardzo dużo młodych ptaków ginie - pewnie przez polujące bieliki i błotniaki. Obserwowałam perkozy, głowienki, łyski itp. Z lęgów zostaje jedna trzecia z reguły. Cóż - natura. Ale przykro jakoś na sercu.
Czekam zatem na kolejne maluszki z niecierpliwością :)
Gratulacje!
A wschody są wszędzie magiczne. Warto wstawać w środku nocy :)
U mnie bardzo dużo młodych ptaków ginie - pewnie przez polujące bieliki i błotniaki. Obserwowałam perkozy, głowienki, łyski itp. Z lęgów zostaje jedna trzecia z reguły. Cóż - natura. Ale przykro jakoś na sercu.
Czekam zatem na kolejne maluszki z niecierpliwością :)