Dziękuję, za tę uwagę. Zdjęcie było pokazywane na innym portalu foto i tam jeden z oglądających określił je jako daktyloskopijne, bo rzeczywiście ta chmurka przypomina odcisk linii papilarnych kciuka. A zdjęcie zwyczajne, zrobione w południe, stąd czerń i biel, bo to w zasadzie był jedyny dzień, gdy jeszcze było dużo śniegu, a ja mogłem wówczas wyrwać się z domu.
To taka dzika grusza (nazywane są one dziczkami), sadzone były na miedzach i rozgraniczały pola sąsiadów, tak jak ta słynna o której Rzędzian opowiada w "Ogniem i mieczem".
Kontra!