Była to moja pierwsza sesja portretowa w życiu na którą się umówiłem.
Miejsce: Muzeum Zamoyskich w Kozłówce...dokładniej w parku muzealnym. Podczas zdjęć, których robienie trwało ok. godziny czasu poszedłem w wielu kierunkach tematycznych, nie tylko mroki jak na zdjęciu powyższym... również klasyczny portret, jakieś lewitacje wymyślałem itd...
Do tej pory uważam, że jest to jedna z moich najbardziej owocnych sesji jakie zrobiłem. Mawiają, że pierwsze sesje, tak jak i pierwsze miłości... najlepsze. Podobno :-)
Zjada duszę na zdjęciu Karolina. Włosy na twarz zaczesane, odwrotna ostrość na planie.
Dzięki Fotoferio za wyróżnienie w GW. Bardzo miła niespodzianka :-)
Od dziś chodzę tylko na pola i łąki. Zero krzaków ... :)
Taka klikam i znikam ;)
Miejsce: Muzeum Zamoyskich w Kozłówce...dokładniej w parku muzealnym. Podczas zdjęć, których robienie trwało ok. godziny czasu poszedłem w wielu kierunkach tematycznych, nie tylko mroki jak na zdjęciu powyższym... również klasyczny portret, jakieś lewitacje wymyślałem itd...
Do tej pory uważam, że jest to jedna z moich najbardziej owocnych sesji jakie zrobiłem. Mawiają, że pierwsze sesje, tak jak i pierwsze miłości... najlepsze. Podobno :-)
Zjada duszę na zdjęciu Karolina. Włosy na twarz zaczesane, odwrotna ostrość na planie.
Dzięki Fotoferio za wyróżnienie w GW. Bardzo miła niespodzianka :-)