@lipella - czemu nie:)
Widzę tu niewiastę i trzy upieczone kurczaki
oraz kolejne dwa ...świeże:)
@brownsville - tak
gdyby foto było wyprostowane do filaru,
będącego w +- mocnej linii trójpodziału
i dokadrowane jak należy,
wszystko by się ułożyło
i bylo jak dawniej;)
Dzięki za odpowiedź. Mi jakoś ciężko dostrzec to skojarzenie kurczaków z mężczyznami ;)
Gdyby ich było 3 - to już inna historia - wtedy powtórzenia i trójki wzmocniłyby kadr.
Teraz pierwsze co widzę - to rzucający się w oczy żółty fragment na dole, następnie blachę po lewej stronie zajmującą sporą część kadru, potem dopiero kurczaki, dziewczynę, a na końcu chłopaków. Jednym słowem głowni aktorzy zginęli w szumie informacji ;)
I tak jak pisał brownsvill - oko szuka miejsca, na którym ma się zatrzymać, ale bałagan jest przytłaczający.
Wydaje mi się, że wyprostowanie kadru niewiele by pomogło.
@lipella - tak:)
ale
w tym rozchwianym momencie dostrzegłem to co zadziałało i tyle
na tle nudnych i bezbarwnych streetów to i tak wiele :)
Jak pisałem można by dopracować kadr, itd
(choć może wtedy przekaz stracił by na spontaniczności)
Co do kolorów to żółty pasuje tu jak znalazł,
Kandinsky pisał, że żółty nas niepokoi, pobudza
drażniąc umysł w sposób arogancki i natrętny;)
Żółty to też kolor globalnej konsumpcji - szczególnie w połączeniu z czerwonym
ale to tylko takie moje gaworzenie - uzasadniające moje tak dla tego obrazu
-taka przypadkowość szczególna :)
fajne, choć prostował bym do filaru
to tam jest ważne, tam jest granica;)
Zabraklo chyba odwaznej decyzji co i z jakiej perspektywy pokazac.
Widzę tu niewiastę i trzy upieczone kurczaki
oraz kolejne dwa ...świeże:)
@brownsville - tak
gdyby foto było wyprostowane do filaru,
będącego w +- mocnej linii trójpodziału
i dokadrowane jak należy,
wszystko by się ułożyło
i bylo jak dawniej;)
Gdyby ich było 3 - to już inna historia - wtedy powtórzenia i trójki wzmocniłyby kadr.
Teraz pierwsze co widzę - to rzucający się w oczy żółty fragment na dole, następnie blachę po lewej stronie zajmującą sporą część kadru, potem dopiero kurczaki, dziewczynę, a na końcu chłopaków. Jednym słowem głowni aktorzy zginęli w szumie informacji ;)
I tak jak pisał brownsvill - oko szuka miejsca, na którym ma się zatrzymać, ale bałagan jest przytłaczający.
Wydaje mi się, że wyprostowanie kadru niewiele by pomogło.
ale
w tym rozchwianym momencie dostrzegłem to co zadziałało i tyle
na tle nudnych i bezbarwnych streetów to i tak wiele :)
Jak pisałem można by dopracować kadr, itd
(choć może wtedy przekaz stracił by na spontaniczności)
Co do kolorów to żółty pasuje tu jak znalazł,
Kandinsky pisał, że żółty nas niepokoi, pobudza
drażniąc umysł w sposób arogancki i natrętny;)
Żółty to też kolor globalnej konsumpcji - szczególnie w połączeniu z czerwonym
ale to tylko takie moje gaworzenie - uzasadniające moje tak dla tego obrazu
-taka przypadkowość szczególna :)