No i nie mogłem się oprzeć przed napisaniem analizy. I zrobię to poniekąd w filmowym wydaniu, bo kojarzy mi się ta fotografia z amerykańskim filmem drogi. Klaps! Dwoje nastolatków, zakochanych oddaje się spontanicznemu zrywowi wolności. W świeżo zakupionym klasyku (Mercedes W123 pewnie z silnikiem 2.0 D) udają się w wymarzoną podróż. Tylko we dwoje. Ich wzajemna obecność jest tym, co ich napędza. Są wolni, są zakochani. Są ze sobą i tylko to się liczy. To ich pierwsze w życiu wzniosłe momenty szargane burzą uczuć i hormonów. Żaden PiS. Żaden Putin czy Trump. Ich to nie interesuje. Oddają się frywolności, a zapewnia im to stary dobry "Mesio". I za oddani tego klimatu autorowi dziękuję. Kadrowo - można się poczepiać ale po co? To zdjecie to waśnie manifest nastoletniego pojmowania świata. Oczywiście PUBLIKUJ!
Fajna analiza, kolego quattroporte81.
Dokładnie takie same mam odczucia patrząc na to zdjęcie.
Można się czepiać kadru i techniki. Ale przekaz jest :-)
Dokładnie takie same mam odczucia patrząc na to zdjęcie.
Można się czepiać kadru i techniki. Ale przekaz jest :-)