Gdybym znalazł się w ciele ślimaka, pewnie czułbym się jak Grodzka w ciele Bęgowskiego...
Wolę być Ważką, tudzież Ważkiem ... Ważka to krok na przód w kierunku Smoków, ślimak niestety dwa kroki w tył ;) ...nie chciała byś ugłaskać kiedy smoka ;) ?
ugłaskac...a potem spłonąć w jego ziejącym ogniu? Nie, dziękuję :D
2016-04-04 14:59:27
wildwhisper
ryzyk fizyk...to jak z walącym się nad głową dachem, to jak z silnym wiatrem, gradem, burzą... Unikając tych zjawisk, wiele Cię omija ;)
No ale może i racja, po ciągłym patrzeniu w ogień można się po prostu zsikać, i to nie z radości ;)
Przyznaję, że niekiedy autorskie powielanie własnego wizerunku w kolejnych pracach mnie zniechęca. Tu jednak, z uwagi na odwołanie się do znanej mi emocji, a także walory kompozycyjne i światło, ponownie zatrzymuję się na dłużej. :)
2016-04-04 15:13:38
wildwhisper
Panie Tomaszu... znów odniosę się do skrótu myślowego, no bo taki już jestem - bądźmy sobą i zostawajmy ze sobą na dłużej, bez względu na temperament gatunku jakiego jesteśmy reprezentantami !!! ;)
#
wyobraziłem sobie taki tytuł książki fotograficznej:
"Sandałki, jako kluczowy element kompozycji".
;)
- też kiedyś zrobię z sandałkami
Pozdro:)
postaram się pamiętać,
-nieodłączną reklamówkę z "Biedry" także skryję
Że też się nie bał, że dach mu się na łeb zwali i go nie ukatrupi :D
Wolę być Ważką, tudzież Ważkiem ... Ważka to krok na przód w kierunku Smoków, ślimak niestety dwa kroki w tył ;) ...nie chciała byś ugłaskać kiedy smoka ;) ?
No ale może i racja, po ciągłym patrzeniu w ogień można się po prostu zsikać, i to nie z radości ;)