Bokeh jest "ruski", jak i cały sprzęt :-)): Kiev 88CM + Arsat 80/2,8 przy f/2,8. Spotkałem się również z opiniami, że jest zbyt nerwowy i denerwujący. Nie próbowałem go przymykać do, np.: f/8,0 ale spróbuję przy najbliżej okazji.
Uwazam, ze jesli tobie podoba sie taki bokeh to juz wystarczy zeby wlasnie takiego sie trzymac :-) Jest to kwestia gustu (w mojej opini). Zdjecia robisz przede wszystkim dla siebie (i troche dla modelki :-)) Mnie sie podoba.
Denerwuje mnie inny aspekt mianowicie obciete stopy i troche ulozenie modelki w kadrze ale ja tam pedantem nie jestem :-)
2012-07-30 15:03:26
stul
Tak, właśnie tak mi się podoba i tak lubię. Zacytowałem jedynie opinie na temat bokehu, z którymi się spotkałem.
Co do stóp i ułożenia modelki, doskonale rozumiem uwagi, niemniej jednak zapewniam,że nie jest to przypadkowe :-)
Mi tam się właśnie taki bardzo podoba! ma ocoś w sobie.
Współcześni producenci dążą do uzyskania jak najbardziej jednolicie rozmytego tła (choć leciwe Pentacony potrafiły mieć parenaście i paredziesiąt listków przesłony) a fotografowie wydają krocie aby takie szkła z "idelanym" bokehem posiąść.
Że nierozprasza, że jest nienachalny, że najbardziej przypominan "ludzkie oko" - choć tak naprawdę w "nieostrościach" idealne nie jest.
Dla mnie sprawa ma się inaczej, takie tło jak powyżej wręcz urozmaica całość, staje się ważną częścią fotografii, jest ciekawie, a nie jednolicie i monotonnie niczym PS`owy gładki blur.
Powoli a skutecznie leciwe szkiełka zyskują drugą młodość w dobie filmujących lustrzanek. Sam posiadłem Vivitar`a 28mm 2.5 i nie mogę się nadziwić jakie to fajne :) jest jeszcze Vivitar 200mm f3.5 i jest Helios 58... te szkła mają w sobie "to coś" jakby ich wady stawałay się w dobie dzisiejszych ideałów zaletami. Powolii się ich ucze, a ile jeszcze zostało do wyłowienia!
Piękne foto i nie tylko oczywiście.
Denerwuje mnie inny aspekt mianowicie obciete stopy i troche ulozenie modelki w kadrze ale ja tam pedantem nie jestem :-)
Co do stóp i ułożenia modelki, doskonale rozumiem uwagi, niemniej jednak zapewniam,że nie jest to przypadkowe :-)
Współcześni producenci dążą do uzyskania jak najbardziej jednolicie rozmytego tła (choć leciwe Pentacony potrafiły mieć parenaście i paredziesiąt listków przesłony) a fotografowie wydają krocie aby takie szkła z "idelanym" bokehem posiąść.
Że nierozprasza, że jest nienachalny, że najbardziej przypominan "ludzkie oko" - choć tak naprawdę w "nieostrościach" idealne nie jest.
Dla mnie sprawa ma się inaczej, takie tło jak powyżej wręcz urozmaica całość, staje się ważną częścią fotografii, jest ciekawie, a nie jednolicie i monotonnie niczym PS`owy gładki blur.
Powoli a skutecznie leciwe szkiełka zyskują drugą młodość w dobie filmujących lustrzanek. Sam posiadłem Vivitar`a 28mm 2.5 i nie mogę się nadziwić jakie to fajne :) jest jeszcze Vivitar 200mm f3.5 i jest Helios 58... te szkła mają w sobie "to coś" jakby ich wady stawałay się w dobie dzisiejszych ideałów zaletami. Powolii się ich ucze, a ile jeszcze zostało do wyłowienia!
Heliosa 58/2,0 używałem z Pentaksem, fantastyczne szkło.