Zdjęcie jest zrobione w 2005 roku w Delhi. Zrobiłem je zaraz po przyjeździe do Delhi, swieżo zachłyśnięty obrazami i klimatem Indii. Zdjęcie robione na kliszy, więc nie wiedziałem od razu jak wyszło i dopiero po wywołaniu naszła mnie refleksja na temat całości wrażeń jakie towarzyszą fotografowaniu. To jest jedno z niewielu ujęć za pozowanie do którego zapłaciłem... niby wszystko jak należy, biznes... ale dopiero po obejrzeniu odbitki (i po zebraniu większych doświadczeń z podróży) szczerze zrozumiałem nędzę, głód i wyczerpanie dziecka, którym żebrząca matka potrząsa wokół w celu wzbudzenia litosci. A w oczach kobiety dostrzegłem pogardę...
Na portalach foto pełno jest zdjęć "egzotycznych" i jestem przekonana, że za wiele z nich płacono. Będąc w egzotycznych miejscach jest się nagabywanym o foto za "co łaska" a nawet czasami już za określoną cenę. Mz takie zdjęcia to łatwizna i pójście na skróty... Osobiście nie korzystałam z takich ofert a robiłam zdjęcia tylko, jeśli dostałam zgodę. Nie dziwię się, że wielu "tubylców" pogardza nami, turystami, z hiper wypasionymi aparatami...