"Wygląda to sztucznie, kto niby wypuszcza dziecko tak ubrana na błociste podwórko ?"
Wprawiają mnie w poważne zakłopotanie takie uwagi.
A mnie wprowadzają w zakłopotanie takie zdjęcia, w których nie zdano sobie trudu, aby uchwycić jakąś prawdziwą chwile. Postawiona dziewczynka na tle bałaganu na podwórku...
Dzięki! Okolica jak po przejściu frontu była...fakt, a dziewczynka wyszła z ciekawości kto tu w końcu dojechał... nikt nikogo nie ustawiał... takie życie jest blisko nas... pozdrawiam!
Komentarz edytowany przez moderatora 2017-11-09 19:50:14
Gorsze błoto mam pod sklepem, w którym czasem robię zakupy w rodzimej Warszawie. Wysiadając z samochodu, muszę uważać, żeby się nie upieprzyć jak świnia.
Że ludzie żyją skromnie, nawet na granicy nędzy, nie oznacza, że dziecko ma chodzić w brudnych ciuchach, utaplane w błocie; dobra matka zawsze zadba o te sprawy.
Dziewczynka jest bardzo wiarygodna i sprawia wrażenie, jakby zaciekawiona wyszła na spotkanie, a nie była ustawiana. W twarzy widać ciepło, dobroć, mądrość i inteligencję; może uda jej się (przy odpowiedniej konfiguracji szczęśliwych zbiegów okoliczności) wyrwać z tego świata, skończyć Cambridge, potem wysyłać rodzicom pieniądze z London City.
Może jej się to uda, a może nie. Historia jest otwarta, tabula rasa.
Taka wartość przede wszystkim jest w tym zdjęciu.
Było wiele świetnych ZD w minionym tygodniu, więc i ZT mocno reprezentowane.
Trzy znakomite odsłony, zupełnie różne, ale każde mistrzowskie w swoim gatunku.
Autorom wszystkich wyróżnionych fotografii bardzo serdecznie gratulujemy!
No chyba się kompletnie nie rozumiemy. Czy w bogatych , czy biednych domach nie wypuszcza się dzieci w białych spodenkach aby się bawiły na podwórku. Dziewczynka się nie bawiła, nie wiadomo czy się tam w ogóle bawi. Definiowanie kogoś przez miejsce gdzie akurat stoi według mnie jest bez sensu. Jak bym była ta dziewczynką to bym się wkurzyła.
"czy biednych domach nie wypuszcza się dzieci w białych spodenkach aby się bawiły na podwórku" - ha... nie oceniajmy tak pewnie i tak szybko:) wkrótce kolejny kadr...
O gustach się nie dyskutuje.
Mnie naszła refleksja niespodziewanie.
Pomijając dziwna dyskusje o "biedzie" jaka się pod tym zdjęciem wywiązała. Tak sobie myślę, czasy się zmieniają. To nie lata 70-te.W dzisiejszych czasach, błyskawicznego przepływu informacji, trzeba naprawdę uważać z robieniem zdjęć.
Gratuluje G W. Swietny portret środowiskowy. Ciekawie się piesek ustawił. A tak na marginesie to zawsze sie spóźnilam na te usuniete komentarze. No nie dali poczytać. :-) Pozdrowienia Wojtek.
Ciemne tło przytłacza.
Wprawiają mnie w poważne zakłopotanie takie uwagi.
(komplement nie byle jaki;)
dobre jest
Wprawiają mnie w poważne zakłopotanie takie uwagi.
A mnie wprowadzają w zakłopotanie takie zdjęcia, w których nie zdano sobie trudu, aby uchwycić jakąś prawdziwą chwile. Postawiona dziewczynka na tle bałaganu na podwórku...
Że ludzie żyją skromnie, nawet na granicy nędzy, nie oznacza, że dziecko ma chodzić w brudnych ciuchach, utaplane w błocie; dobra matka zawsze zadba o te sprawy.
Dziewczynka jest bardzo wiarygodna i sprawia wrażenie, jakby zaciekawiona wyszła na spotkanie, a nie była ustawiana. W twarzy widać ciepło, dobroć, mądrość i inteligencję; może uda jej się (przy odpowiedniej konfiguracji szczęśliwych zbiegów okoliczności) wyrwać z tego świata, skończyć Cambridge, potem wysyłać rodzicom pieniądze z London City.
Może jej się to uda, a może nie. Historia jest otwarta, tabula rasa.
Taka wartość przede wszystkim jest w tym zdjęciu.
Trzy znakomite odsłony, zupełnie różne, ale każde mistrzowskie w swoim gatunku.
Autorom wszystkich wyróżnionych fotografii bardzo serdecznie gratulujemy!
Mnie naszła refleksja niespodziewanie.
Pomijając dziwna dyskusje o "biedzie" jaka się pod tym zdjęciem wywiązała. Tak sobie myślę, czasy się zmieniają. To nie lata 70-te.W dzisiejszych czasach, błyskawicznego przepływu informacji, trzeba naprawdę uważać z robieniem zdjęć.