Na Bieszczadzkiej łące pasło się cztery niedźwiedzie. Światło było słabe, granica zmierzchu. Zauważyliśmy jakiś ruch w konarach starej sosny. To były te dwa cudowne ,,pluszaki". Nie wiem czy któryś z niedźwiedzi z łąki to mama, maluchy wyprawiały figle na drzewie, trącały się noskami, dotykały łapkami, chwilami wydawało się, że spadną. Trochę szkoda, że światło nie pozwoliło na ciekawsze ujęcia...
Wartościowe.
Gratuluję konstruktorom matrycy i Tobie dobrego ogarnięcia szalonej czułości. Efekt jest całkiem przyzwoity, obraz wygląda naturalnie w stosunku do czasu i okoliczności, a szum przypomina ziarno filmowej kliszy.
Gratuluję konstruktorom matrycy i Tobie dobrego ogarnięcia szalonej czułości. Efekt jest całkiem przyzwoity, obraz wygląda naturalnie w stosunku do czasu i okoliczności, a szum przypomina ziarno filmowej kliszy.