A co tam spróbuję się zmierzyć z tą pracą. Tak sobie patrzę i myślę, co jest właściwie mocą tej foty? Uroda i oryginalność modelki, zapewne, ale to było by zbyt mało dla takiego efektu. Świetny rysunek postaci, pięknie zaznaczona i odcięta sylwetka modelki od tła, zrównoważone, a jednak bardzo wyraźne kontrasty. Ciało modelki delikatnie świeci, tło jest matowe, kolejny środek ma wydobycie tematu ale co jeszcze? Co jeszcze? Przecież jest to coś. Patrzę, patrzę i chyba zobaczyłem. Linia ramion, to pięknie wygięty łuk, profil modelki, czoło, to kolejna bliźniacza forma no i fryzura, kolejny, trzeci łuk, wszystkie trzy ułożone prawie w jednej przestrzeni w jednej linii i w jednym kierunku. Daje to obraz harmonijny, niezakłócony, zgodny, konsekwentnie ułożonych form. Świetna robota.
... taka myśl mnie naszła...
czy robiąc tak piękne zdjęcia osiąga się w końcu jakiś wewnętrzny spokój/satysfakcję ze swoich osiągnięć? Czy dalej pojawia się gdzieś tam w środku uczucie, że w sumie to nic specjalnego te foty...?
mmm miodzik ;)
i jeszcze se popatrze:))
podziwiam twoje prace i ta tez jest bdb, a jednego bym się przyczepił, dołu mogło być troszkę więcej. ale i tak uwielbiam ;-) pozdrawiam
czy robiąc tak piękne zdjęcia osiąga się w końcu jakiś wewnętrzny spokój/satysfakcję ze swoich osiągnięć? Czy dalej pojawia się gdzieś tam w środku uczucie, że w sumie to nic specjalnego te foty...?