Dzięki, a to zupełny spontan. Całość sesji była za materiałem( gdzieś 6na 6m) przyczepionym do płotu. Zgłosiłem się na ochotnika ,żeby trzymać płachtę i napędzać wiatr (a był b. zmienny). Jedną ręką trzymałem, a drugą robiłem foty. Od czasu do czasu prosiłem modelkę ( Magda Navia)żeby się do mnie odwróciła i poszło.
Dynamiczne w formie, kompozycji...
Wyobraźnia widza rozedrgana ... moja na pewno!