Kwokacz z dziurką

Nie wnikam o jaką dziurkę chodzi. Pewnie o tą w nosie., bo innej nie widzę.
Fala łagodna tym razem, ptak zrelaksowany, oczy morskiego stworka w PD :)
Wykonanie bez zarzutu, obraz miły dla oka, więc publikuj wciskam.

Dziękuję. Kiedyś za wyznacznikiem poprawnej perspektywy przy ujęciu atlasowym było uwidocznienie wspomnianego szczegółu w widoku na przestrzał. :)

Wcisnęłam :)

Dziękuję ponownie. :)

Dobrze, że czasy się zmieniły. Bo co zrobić jak ptak dziurkę w nosie mułem albo glonami sobie zapchał. Gruszką mu przedmuchać? :)

Sądzę, że nozdrza są drożne cały czas, więc jakoś sobie radzą. Czy czasy zmieniają się na lepsze? Nie jestem pewien. :) Wracając do dziurki i wspomnianych standardów, to tu jest na wysokości linii horyzontu. Wszystko gra! :)

Dziurka na linii horyzontu jest ok? Nie wiedziałam, ale też nigdy nie interesowałam się zasadami w fotografii atlasowej. Poza tym ja z tych co lubią zasady łamać. :) (w fotografii)
Co do życia - czasy zmieniły się na gorsze bez dwóch zdań. A w naszym kraju... i tu zamilknę, zanim zasłużę na rocznego bana :)

Czy OK? Tak sądzę bo, biorąc pod uwagę aspekty perspektywy linearnej (zbieżnej) oś optyczna znajdować się musiała na wysokości nozdrzy ptaka, a więc bardzo nisko (kwokacz to mały ptak). Co do bana, to czuję się, jakbym go miał już 7 lat, ale nie na tym portalu. :)

Z plusem za dziurkę na linii horyzontu :-)

Dziękuję. Nie wiem skąd ta fascynacja dziurkami u mnie. Może po lekturze "Akademii Pana Kleksa"? Ale to było w zamierzchłej przeszłości. :)