Ławeczka cz. 1: Mirosław

W oczkach było coś grzebane? Nie sądzę, aby Pan miał tak naturalnie jaskrawo błękitne oczęta. Wygląda to na fotoszopówkę - a wówczas nie jest to już fotografia dokumentalna. Jestem na tak.

Właśnie takie ma! Nie widziałaś Kasiu takich oczu w realu?
Nie bez powodu kategoria: DOC:człowiek

Pewnie, że widziałam, ale tu wyglądają troszkę jak podkręcane ;)
Jeśli się pomyliłam, to przepraszam.

Jak zobaczyłam tego Pana na ławeczce (bo zdjęcie zrobione przypadkowo, bez umawiania się z "modelem"), to pierwsze co rzuciło mi się w oczy to właśnie kontrast pomiędzy szarością, a jego błękitem oczu...

Pasowałoby mi Ławeczka, cz: 3: JA (tj.Autor), publikuj

Dobry pomysł :)

Fajna sprawa z tym zapraszaniem Panów na ławeczkę ;)

Pan z cz.2 był zaproszony, ten powyżej po prostu tam siedział :)

I tak, bez problemu się zgodził na portret?

W ogóle się nie opierał :) Zgodził się bez niczego. Ale tego dnia spotkałam kilka kroków dalej innych, już w myślach widziałam ich portret, ale niestety zgody od nich nie było. Nie każdy chce niestety.

Ja nawet nie podchodzę...jakoś brak mi odwagi, a widzę dużo ciekawych twarzy.
Może kiedyś... ;)

Ludzie różnie reagują, ale myślę, ze zapytać zawsze warto. Najwyżej spotkamy się z odmową, ale.... wiem jak to jest, bo często też nie mam odwagi, a później żałuję....

Ja się odmowy nie boję, ale agresji (słownej np.), bo i na takich można natrafić :/

Myślisz, że jak się grzecznie poprosi to może być agresja? Może bardziej takowa może się przytrafić jak ktoś bez pytania chciałby coś uwiecznić...

Jakiś czas temu zapytałam tylko grzecznie pewną panią, czy mogę pofotografować jej gęsi i kury na podwórku (przez płot). Akurat padało poranne światło i kogutom grzebienie świeciły się jak lampiony, niesamowity widok. Ale kobieta się nie zgodziła, odparła bardzo niemiłym tonem. Czasem na uprzejmość mogą reagować nieuprzejmością, znając życie.

Ludzie pewnie w takich przypadkach węszą jakiś podstęp, może myślała, ze jesteś z Inspektoratu Weterynarii ;-)))

Nie sądzę, z maluchami byłam. Ale przechodząc czasem tamtędy, oglądam te czerwone lampiony o poranku ;)

:-)