Duże brawa! Właśnie wczoraj oglądałem wstrząsający dla mnie film (dokument) "Królowie przestworzy". Ten obraz sprowadza mnie w pewnym sensie do klimatów wspomnianego przekazu. Niezależnie od tego jestem pod wrażeniem walorów artystycznych tego świetnie opracowanego ujęcia. :)
2024-09-29 08:19:17
maniak666
Dziękuje za te miłe słowa. To spektakl natury. Ja tylko miałem odrobinę szczęścia znaleźć się w odpowiednim czasie i miejscu.
No nie przystoi taka skromność w tym przypadku :-)
2024-09-29 10:40:18
maniak666
W dniu wyjazdu spoglądając w prognozę długoterminową i widoki za oknem w Bawarii i Austrii, oczami wyobraźni widziałem się we włoskich barach ślęczącym nad espresso i grappą przepełniony meteorologiczną frustracją ;) I faktem jest, że w kilku miejscach aura schrzaniła pobyt koncertowo...
Taki los :-( Słyszałem o wyprawie foto do Patagonii. Na 2 tyg. mieli 1 czy 2 dni dzień bez mocnego deszczu. To się można ze złości w tyłek pokąsać ....
Tak czułam - słuszny wybór . Gratulacje!
Zatem kefirek musi być podwójny. Jak już Kolega zlezie z tych gór i wpadnie w ojczyste strony. :)
2024-09-29 13:38:16
maniak666
Od przedwczoraj już w domu. Żal, bo przeleciało tak szybko, a tyle jeszcze do zobaczenia... Im starsi z żoną się robimy tym bardziej pazerni na widoczki. Jak to lepsza polowa stwierdziła "za wcześnie się urodziliśmy"
Zazdroszczę podróży. Ja nadal uwiązana jestem blisko domu. Dobrze chociaż , że teraz jest on w ładniejszej okolicy, więc zachłannie korzystam z nowych miejscówek. Im starsza jestem tym bardziej pazerna na piękne chwile - tak jak Ty. Chyba człowiek czuje, że czasu coraz mniej na to łapanie chwil :)
Nie wiem czy ktoś inny to widzi... ale drugi plan i kolejne wyglądają zza ramienia
Tytana, którego plecy wytyczają resztę kompozycji...za jego plecami wszystko skąpane w cieniu, przed nim jedynie światło...
Personifikacja gór to nic nowego w sztuce, ale tutaj ma znakomite odniesienie... dostrzegam co najmniej czterech Tytanów ...
Zatem kefirek musi być podwójny. Jak już Kolega zlezie z tych gór i wpadnie w ojczyste strony. :)
Ogólnie dobrze oddany obraz gór.
Nie wiem czy ktoś inny to widzi... ale drugi plan i kolejne wyglądają zza ramienia
Tytana, którego plecy wytyczają resztę kompozycji...za jego plecami wszystko skąpane w cieniu, przed nim jedynie światło...
Personifikacja gór to nic nowego w sztuce, ale tutaj ma znakomite odniesienie... dostrzegam co najmniej czterech Tytanów ...
I żadnym z nich nie jesteś jeszcze Ty - Gwoździku
Twój Młoteczek :)