nie podpadniesz Marku :)... po prostu Ci powiem, że się mylisz w kwestii "minki na zawołanie", akurat to zdjęcie jest nieliczne wśród tych jakie zrobiłam Jagnie które są autentyczne do bólu, ale być może ja jako fotograf to po prostu wiem, a dla odbiorcy może nie być to jasne :)
widziałem kilka Twoich prac w tym serwisie Autorko, ale po raz pierwszy zobaczyłem tak fajną miniaturę i aż zabolało mnie otworzenie zdjęcia do właściwej wielkości; czy naprawdę Twoim zamiarem było pokazanie nosa też niesamowitej istoty gdzie aż piegi giną w jego rozbłysku? czy szarość białek była celowa? czy przeostrzenie, i postrzępienie tym samym, pojedynczych włosów jest związane z jakimkolwiek zamierzonym efektem? okropne
Marku,
najpierw zacznę od tego, że jeśli nie mamy dyskutować o zdjęciu, ale o mich emocjach, to dlaczego zadajesz mi pytanie tu, pod tym zdjęciem, a nie listem? proszę Cię o odpowiedź mimo tego, udzielę wyjaśnień tu - zawierzam, że wybór miejsca dla tej wymiany jest dobrze przez Ciebie wybrany;
piszesz, że nos jest jaśniejszy od reszty i może mamy różne monitory i różnie oceniamy tę jasność, ale też jest tak, że w wielu obrazach (to nie znaczy, że więcej niż w połowie) to, co jest oświetlone, jest tematem zdjęcia - tu tematem robi się nos; jedynie włosy o których za chwilę potrafią jeszcze ściągnąć uwagę; ty nazywasz to, że nos jest jaśniejszy, ja nazywam to świeceniem;
włosy - są nieciągłe, coś się świeci, dalej nic nie ma, aby znowu było coś z tego włosa widać i jest tego dużo - przeostrzajac otrzymuje się taki efekt, albo przy małej matrycy możesz tak mieć;
szarość białek - Twoim zdaniem ?naturalnie siedzi w cieniu?, a ludzie naturalnym nazywają najczęściej te rzeczy i sprawy, na które nie mają wpływu; a ja myślę, że nadawanie oczom na tym zdjęciu charakteru naturalnego jest niezgodne z rzeczywistością - zrób zdjęcie z rozbłyskami w oczach i taką szarością białek jak to jest tu;
to wszystko mnie przeraziło, bo otwierając zdjęcie wiedziałem z miniatury, co tam będzie - mała czarownica ;) - a zobaczyłem zepsute zdjęcie, a może na siłę ratowane, a zapowiadało się (z miniatury) bardzo ciekawie; inaczej mówiąc Marku, gdyby ktoś Tobie zrobił fotę z góry przerysowując głowę, to byłby to żart, albo kiepski żart; żart by mnie rozbawił, kiepski żart zniesmaczył;
do uzasadnień emocji mogę, i sądzę, że warto, dodać, że wpisałem się w ten serwis licząc na ?spotkania? z ludźmi w sprawie fotografii; przyjąłem w tym rolę ?ucznia niedouczonego?; gdy więc widzę, że coś mogło być znakomite, a wyszło-jak-wyszło i zapowiedź miłych odczuć prysła, to mnie to boli; gdybym przyjął rolę profesora, to bym wszystko rozumiał i tolerował;
nie będę się rozpisywać bo widzę amman, że masz już wyrobiony odbiór tego zdjęcia, tak to już jest, że jedni lubią inni nie i rolą autora nie jest przekonywanie jednych czy drugich, że mają rację... niejednokrotnie się o tym przekonałam...
dodam tylko, że zdjęcie jest zaprezentowane tak jak chciałam by było a że znajdzie się ktoś nim rozczarowany cóż... tak już bywa :)
ach jeszcze jedna sprawa, zdjęcie wykonane z poziomu wzroku dziecka (widać to bo Jagna spogląda wprost na widza), nie z góry i nic nie jest przerysowane... to na tyle z mojej strony...
dziękuję za uwagę i poświęcony czas :)
Marku, a nazwisko to masz "amor fati"? :) żartuję rzecz jasna, a to dlatego, że kolejny raz odwołujesz się do losu; a drugi raz już mnie nie złapiesz na prawie prywatne pytania pod zdjęciem, bo to - miom zdaniem - "obrona Częstochowy" się zrobiła jednak :) ale nie szkodzi :) pozdrawiam
najpierw zacznę od tego, że jeśli nie mamy dyskutować o zdjęciu, ale o mich emocjach, to dlaczego zadajesz mi pytanie tu, pod tym zdjęciem, a nie listem? proszę Cię o odpowiedź mimo tego, udzielę wyjaśnień tu - zawierzam, że wybór miejsca dla tej wymiany jest dobrze przez Ciebie wybrany;
piszesz, że nos jest jaśniejszy od reszty i może mamy różne monitory i różnie oceniamy tę jasność, ale też jest tak, że w wielu obrazach (to nie znaczy, że więcej niż w połowie) to, co jest oświetlone, jest tematem zdjęcia - tu tematem robi się nos; jedynie włosy o których za chwilę potrafią jeszcze ściągnąć uwagę; ty nazywasz to, że nos jest jaśniejszy, ja nazywam to świeceniem;
włosy - są nieciągłe, coś się świeci, dalej nic nie ma, aby znowu było coś z tego włosa widać i jest tego dużo - przeostrzajac otrzymuje się taki efekt, albo przy małej matrycy możesz tak mieć;
szarość białek - Twoim zdaniem ?naturalnie siedzi w cieniu?, a ludzie naturalnym nazywają najczęściej te rzeczy i sprawy, na które nie mają wpływu; a ja myślę, że nadawanie oczom na tym zdjęciu charakteru naturalnego jest niezgodne z rzeczywistością - zrób zdjęcie z rozbłyskami w oczach i taką szarością białek jak to jest tu;
to wszystko mnie przeraziło, bo otwierając zdjęcie wiedziałem z miniatury, co tam będzie - mała czarownica ;) - a zobaczyłem zepsute zdjęcie, a może na siłę ratowane, a zapowiadało się (z miniatury) bardzo ciekawie; inaczej mówiąc Marku, gdyby ktoś Tobie zrobił fotę z góry przerysowując głowę, to byłby to żart, albo kiepski żart; żart by mnie rozbawił, kiepski żart zniesmaczył;
do uzasadnień emocji mogę, i sądzę, że warto, dodać, że wpisałem się w ten serwis licząc na ?spotkania? z ludźmi w sprawie fotografii; przyjąłem w tym rolę ?ucznia niedouczonego?; gdy więc widzę, że coś mogło być znakomite, a wyszło-jak-wyszło i zapowiedź miłych odczuć prysła, to mnie to boli; gdybym przyjął rolę profesora, to bym wszystko rozumiał i tolerował;
czekam Marku na Twoją odpowiedź
dodam tylko, że zdjęcie jest zaprezentowane tak jak chciałam by było a że znajdzie się ktoś nim rozczarowany cóż... tak już bywa :)
ach jeszcze jedna sprawa, zdjęcie wykonane z poziomu wzroku dziecka (widać to bo Jagna spogląda wprost na widza), nie z góry i nic nie jest przerysowane... to na tyle z mojej strony...
dziękuję za uwagę i poświęcony czas :)
gratuluję cierpliwości przy tak młodych modelkach :)
Ps. o przerysowaniu to było tylko takie porównanie do innego rodzaju błędów;