Wiedziałem że dla wielu osób to będzie uliczny pstryk kromek chleba, ale przesłanie zawarłaś w 100 %
Jeszcze dodam, że ludzie nawet w Polsce marnują chleb, rozrzucają gdzie popadnie, wyrzucają do śmietników i na ulicę - a po nich jeżdżą samochody...
Nasze babcie i starsze pokolenie całowały chleb, a my żyjąc w dostatku widząc go na ulicy nawet potrafimy kopnąć...
Nawet dająć ptakom, trudno rozdziobać, a wiadomo, że ptaki nie poradzą sobie ze skórką...
Może i poleci do ciemni, ale może samo przesłanie, które właśnie napisałem da coś do myślenia...
Akurat ja jestem jednym z ilus mieszkajacych za granica i odczuwam to troche inaczej. Owszem polski chleb jest moze i dobry, ale nawet ten ktory w Polsce mozna kupic to po za jakimis wyjatkami totalny wior i wiadro chemii.
Lepiej samemu robic chleb i cieszyc sie tym, ze to praca wlasnych rak. Ja od lat tak robie i to kazdemu polecam. Maka i woda wystarcza, zapewniam.
Pozdrawiam Autorke analizy i zachecam do robienia wlasnych chlebow :) "Chleb sie chlebie" jak spiewal W.Belon
Ps. Ja nie pieke, bo z tego co bym upiekla pewnie moglibysmy dom rozbudowac- takie cegly by mi wychodzily :)
Ja jezdze do Niemiec, do "ruskiego" sklepu i tam kupuje polski sklep :)-nie jest to codziennoscia, dlatego traktuje to jak swieto i chlebek zjadany jest w calosci,ze skorka :)
Dodam jeszcze w kwestii chleba, że gdy ja jestem poza granicami kraju i kosztuję przeróżnego pieczywa, jakoś bardziej tamtejszy chlebek mi podchodzi.
Nasz polski to tylko, krojony, bo na drugi dzień po nacięciu nożem kryszy się...i zostają właśnie same skórki jak tu hyhy ;)
Udało nam się z mężem wypatrzyć blisko naszego zamieszkania dobrą piekarnię, zwie się "Chleb mamy i taty" i jest na prawdę rewelacyjny, bo zdrowy :)
Za granicą też jest pyszne pieczywko, pachnie i jest wyjątkowo smaczne.
Wiedziałem że dla wielu osób to będzie uliczny pstryk kromek chleba, ale przesłanie zawarłaś w 100 %
Jeszcze dodam, że ludzie nawet w Polsce marnują chleb, rozrzucają gdzie popadnie, wyrzucają do śmietników i na ulicę - a po nich jeżdżą samochody...
Nasze babcie i starsze pokolenie całowały chleb, a my żyjąc w dostatku widząc go na ulicy nawet potrafimy kopnąć...
Nawet dająć ptakom, trudno rozdziobać, a wiadomo, że ptaki nie poradzą sobie ze skórką...
Może i poleci do ciemni, ale może samo przesłanie, które właśnie napisałem da coś do myślenia...
Lepiej samemu robic chleb i cieszyc sie tym, ze to praca wlasnych rak. Ja od lat tak robie i to kazdemu polecam. Maka i woda wystarcza, zapewniam.
Pozdrawiam Autorke analizy i zachecam do robienia wlasnych chlebow :) "Chleb sie chlebie" jak spiewal W.Belon
Ps. Ja nie pieke, bo z tego co bym upiekla pewnie moglibysmy dom rozbudowac- takie cegly by mi wychodzily :)
Ja jezdze do Niemiec, do "ruskiego" sklepu i tam kupuje polski sklep :)-nie jest to codziennoscia, dlatego traktuje to jak swieto i chlebek zjadany jest w calosci,ze skorka :)
Nie zdążyłam zagłosować, a to już w Ciemnicy.
Strzelam w kontrę, bo zdjęcie rozbudza wyobraźnię, jak widać.
Nasz polski to tylko, krojony, bo na drugi dzień po nacięciu nożem kryszy się...i zostają właśnie same skórki jak tu hyhy ;)
Udało nam się z mężem wypatrzyć blisko naszego zamieszkania dobrą piekarnię, zwie się "Chleb mamy i taty" i jest na prawdę rewelacyjny, bo zdrowy :)
Za granicą też jest pyszne pieczywko, pachnie i jest wyjątkowo smaczne.