Nie masz Autorze litości dla swoich modelek. Mam nadzieję, że chociaż buciki miała na nogach :)
Świetnie skrojony kadr. Jestem na tak.
2024-02-13 21:28:59
keytoo_
O bardzo przepraszam, ale wypraszam sobie ;D Niosłem wszelkie toboły swoje jak i Kasi, a dodatkowo pomagałem jej wejść na Klif Orłowski ;) A potem ja biedny musiałem zejść z powrotem zapocony i nie dość, że instruować co do pozy to także, przy okazji zdzierać gardło ;) A po serii zdjęć, musiałem wejść na górę i Kasię z powrotem na dół sprowadzić :)))) W tym ujęciu jak dobrze pamiętam już bucika na nóżkach nie było ;) Ja bardzo dbam o swoje szczęścia :-)))
p.s.
a tamte to nie były petardy śmierdzące, tylko bomby dymne o całkiem znośnym zapachu, jednak cichutkie, zatem i natura nie ucierpiała :)))
Zawsze uważałam, że praca z ludźmi jest bardziej męcząca niż ze zwierzakami. Co prawda też toboły swoje muszę nosić, plus worek z marchwią i jabłuszkami dla bardziej wybrednych, ale modelki wdrapują się same na na umówione pozycje. A sprowadzają się też same, niestety z reguły przed skończona sesją :)
A...i nie gadają za dużo ;)
I zdzierać gardła nie trzeba ;)
Co do bomb dymnych, dopóki ich w lesie nie widzę to toleruję. Ale jak smrodzić Autor zacznie zwierzaczkom do TOZu zadzwonię :)))
Świetnie skrojony kadr. Jestem na tak.
p.s.
a tamte to nie były petardy śmierdzące, tylko bomby dymne o całkiem znośnym zapachu, jednak cichutkie, zatem i natura nie ucierpiała :)))
A...i nie gadają za dużo ;)
I zdzierać gardła nie trzeba ;)
Co do bomb dymnych, dopóki ich w lesie nie widzę to toleruję. Ale jak smrodzić Autor zacznie zwierzaczkom do TOZu zadzwonię :)))
Dziękuję za ul :)