Tak z ciekawości zapytam, czy z góry wiadomo co wyjdzie z tego naświetlania ? czy raczej metoda prób i błędów pt: co będzie to się okaże.Hmm 11 dni... można zapomnieć albo coś się stanie niespodziewanego lub nieoczekiwanego.
Nakład chyba nisko budżetowy, więc ryzyka w sumie niewiele nawet jeśli coś by się stało.
2012-08-30 23:00:23
jan_kawa
Nigdy nie wiadomo co z tego wyjdzie. Dzięki temu emocje związane z zabawą w solarigrafię są jeszcze większe. Po pierwsze nie wiesz, czy pucha ciągle wisi tam gdzie się ją powiesiło bo warunki atmosferyczne i ludzka ciekawość często sprawia, że kamerki znikają. Tym bardziej dzieje się tak przy wieszaniu na dłuższy okres. Po drugie każdy papier zachowuje się inaczej i też w zależności od pogody inaczej się naświetla. Po trzecie dużo zależy od konstrukcji puszki, jak duży jest otworek, w jaki sposób mocowany jest papier itp. Nakład niskobudżetowy ale mocno pracochłonne jest zrobienie jednej takiej fotografii a często się traci całe kamerki niestety. Polecam krótką lekturkę: http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f69/19.html
Nakład chyba nisko budżetowy, więc ryzyka w sumie niewiele nawet jeśli coś by się stało.