Ostatnio zauważyłem, że motyw rybny u Ciebie się przewija. Zdradzisz skąd masz takie akurat wizje?
2023-07-17 21:04:17
izis
Hej!
Ryby przewijały się przez całe moje życie. Raz, że mieszkam nad morzem, a dwa od dziecka pasjonowała mnie akwarystyka. W mieszkaniu z czasów dziecięcych uprawialiśmy hodowlę ryb akwariowych, w trzech akwariach. Największe miało 275 litrów. Nawet trzymaliśmy piranie, karmiliśmy je wołowiną ;) W dzieciństwie przeżyłam różne emocjonujące sytuacje związane z rybkami.
Mój ojciec wszczepił mi sentyment do ryb od wędkarstwa (którego jednak nie rozwinęłam) przez rekreację ,po kulinaria. Zawsze w piątki przywoził świeże ryby i pitrasił dla całej rodziny. Wspólnie zasiadaliśmy przy stole i zajadaliśmy pyszne rybki. Już w dzieciństwie uczyłam się je patroszyć, usuwać łuski - nie mam obrzydzenia do ich zapachu czy lepkiej skóry.
W sztuce, w mojej percepcji ryba, kojarzy mi się z wewnętrzną wolnością, niezależnością, jednocześnie z niemożnością wypowiadania. Kojarzy mi się w powiedzeniem : "Dzieci i ryby głosu nie mają". Gdzieś ta symbolika przebija się w moich pracach. Ale nie chciałabym zanadto odsłaniać swojej interpretacji.
Dziękuję za zainteresowanie. Miło mi, że zwróciłeś na ten aspekt uwagę ;)
Ryby przewijały się przez całe moje życie. Raz, że mieszkam nad morzem, a dwa od dziecka pasjonowała mnie akwarystyka. W mieszkaniu z czasów dziecięcych uprawialiśmy hodowlę ryb akwariowych, w trzech akwariach. Największe miało 275 litrów. Nawet trzymaliśmy piranie, karmiliśmy je wołowiną ;) W dzieciństwie przeżyłam różne emocjonujące sytuacje związane z rybkami.
Mój ojciec wszczepił mi sentyment do ryb od wędkarstwa (którego jednak nie rozwinęłam) przez rekreację ,po kulinaria. Zawsze w piątki przywoził świeże ryby i pitrasił dla całej rodziny. Wspólnie zasiadaliśmy przy stole i zajadaliśmy pyszne rybki. Już w dzieciństwie uczyłam się je patroszyć, usuwać łuski - nie mam obrzydzenia do ich zapachu czy lepkiej skóry.
W sztuce, w mojej percepcji ryba, kojarzy mi się z wewnętrzną wolnością, niezależnością, jednocześnie z niemożnością wypowiadania. Kojarzy mi się w powiedzeniem : "Dzieci i ryby głosu nie mają". Gdzieś ta symbolika przebija się w moich pracach. Ale nie chciałabym zanadto odsłaniać swojej interpretacji.
Dziękuję za zainteresowanie. Miło mi, że zwróciłeś na ten aspekt uwagę ;)
...sprowokowaleś do wspomnień, także dzięki ;)
Również pozdrawiam!