Świetne ujęcie, piękne tło. ( i naturalne w dodatku ;) )
Takie zdjęcia kotów z przyjemnością oglądam.
A dzwoneczek już ma? Bo jak nie to kurierem wyślę :)
2023-03-04 08:28:34
damianski
Na razie młódka poluje na ogon psa co najwyżej :-) Dzięki :-)
Czyli etap polowania na swój już skończyła. Teraz psi, potem mysi, a na końcu ptaszki. Że też nie robią kagańców dla kotów :)))
2023-03-04 10:04:47
damianski
Rozumiem problem i nie będę się rozpisywał jakimi sposobami od wielu lat ograniczam skuteczność łowną swoich kotów. To jest wyzwanie i problem dla świadomych posiadaczy kotów. Jest to też czasem temat zastępczy dla większego problemu. Populację ptaków (głównie małych) wielokrotnie zmniejszyła intensywną gospodarka rolna oraz wycinki krzewów i drzew gdzie tylko się da ... ale to wszystko Koleżanka wie. I nikt nie wymaga od "kowalskiego" aby powiesił karnik i kilka budek na swoim ogródku, ale żeby dzwonki kotu zawiesił - owszem :-) :-) Zapewne pamięta Koleżanka czasy tzw "naszej młodości" - kotów wychodzących, w każdej wsi i na przedmieściach było więcej niż ludzi :) A ptaszków jakby więcej ...
Ma Kolega wiele racji. To problem złożony.
Wszystko zależy od dobrej woli i świadomości ludzi. Nawet w kwestii karmnika, można więcej zrobić szkody niż pożytku wrzucając soloną i wędzona słoninę i resztki z obiadu.
Wiem, że Autor z tych co z rozumu korzystają i szacunek wielki do natury mają. Minimalizuje więc na pewno ryzyko pożarcia przez kotki skrzydlatych przyjaciół.
Z kagańcem to był przecież żart...sobotni, zaspany nieco i lekko złośliwy...w naszym stylu :)
2023-03-04 12:25:00
damianski
Ależ żart zrozumiałem i uśmiech się pojawił bo wyobraziłem sobie kota w kagańcu :-) do naszych, zwyczajowo żartobliwych rozmów można od czasu do czasu wrzucić wątek na poważnie , co też uczyniłem :-)
Obserwując dość różnorodną społeczność ptasio-kocio-borsuczą w moim ogrodzie, zauważyłam, że sterylizowane wypasione koty nie stanowią zagrożenia dla ptasiej społeczności. Mam naprzeciwko domu kocie osiedle (budki dla wolnożyjących kotów). Koty mają pełne miski, ptaki u mnie ziarno w karmniku...ofiar nie widziałam.
Dla małych ptaszków większym zagrożeniem są gnieżdżące się w okolicy wrony i sroki, które całkiem skutecznie radzą sobie także przy kocich miskach ;).
Moje koty są teraz tzw "niewychodzące", ale jest to bardziej ze względu na kierowców nieprzestrzegających ograniczeń prędkości w dzielnicy domkowej.
2023-03-04 12:38:37
damianski
Mówi się (ale nie wiem kto to policzył), że koty "obdarowują na wycieraczkę" domowników około 1/3 - 1/4 częścią swoich zdobyczy, więc czasem możemy tego nie widzieć i tym samym nie wiedzieć, że jadnak nasz kot nie jest taka łajza niezaradna ... :-) Zabezpieczenie dostępu kotom do budek czy karmników jest podstawą, bo tam są pokusy łatwej zdobyczy - często związane z instynktem a nie głodem. Ale Koleżanka to wie :-) Warto natomiast o tym wspominać, bo dobre intencje wystawiania jedzenia dla ptaszków lub montowanie budek w nieodpowiednich miejscach mogą finalnie bardziej szkodzić niż pomóc.
Takie zdjęcia kotów z przyjemnością oglądam.
A dzwoneczek już ma? Bo jak nie to kurierem wyślę :)
Wszystko zależy od dobrej woli i świadomości ludzi. Nawet w kwestii karmnika, można więcej zrobić szkody niż pożytku wrzucając soloną i wędzona słoninę i resztki z obiadu.
Wiem, że Autor z tych co z rozumu korzystają i szacunek wielki do natury mają. Minimalizuje więc na pewno ryzyko pożarcia przez kotki skrzydlatych przyjaciół.
Z kagańcem to był przecież żart...sobotni, zaspany nieco i lekko złośliwy...w naszym stylu :)
Dla małych ptaszków większym zagrożeniem są gnieżdżące się w okolicy wrony i sroki, które całkiem skutecznie radzą sobie także przy kocich miskach ;).
Moje koty są teraz tzw "niewychodzące", ale jest to bardziej ze względu na kierowców nieprzestrzegających ograniczeń prędkości w dzielnicy domkowej.