Autor: damianski
Data publikacji: 2021-08-04
Kategoria: DOC:Natura
Odbiór zdjęcia
Odsłon
1909
Komentarzy
36
Ulubionych
0
Analiz
0
Oceny i wyróżnienia
Ocena
-
Liczba ferii
63
Kontra
0
Publikacja w FB
NIE
Dane techniczne
Technika
-
Format
-
Ten maluch wydał mi się zbyt mało radosny. Na innych kadrach zobaczyłem nieładną ranę na szyi, której widoku Wam oszczędzę. Mógłby to być atak drapieżnika lub spotkanie z jakimś ostrym przedmiotem. Mam nadzieję, że wydobrzeje.
Biedactwo:(
Po wyrazie pyszczka widać, że cierpi. Mam nadzieję, że się jakoś wyliże. Chodził z matką czy samotnie?
Nie stawiałabym na drapieżnika, prędzej na szwendającego się samopas psa. Albo zahaczył o jakiś złom, który bezmyślni ludzie wyrzucili w lesie. To najbardziej prawdopodobne. Leśne wysypiska są istną plagą.
Moje tak. Obraz sam się broni, z opisem zmusza do refleksji.
2021-08-04 21:54:17
damianski
Była sama. Śmieci prawie nie ma w tej okolicy (dziwne, nie?) więc masz rację, że pies jest najbardziej prawdopodobny - wiejskie wolno puszczane lub weekendowe, które spuszczone ze smyczy "nic nikomu nie zrobią"
Las bez śmieci...trudno uwierzyć. W podwrocławskich lasach jest tragicznie.
Dziwne, że maluch sam chodzi. U nas jeszcze z matką się prowadzają.
Mam nadzieję, że Autor spotka jeszcze to młode i wszystko z nim będzie ok. Natura nieźle sobie radzi, jak jej człowiek nie przeszkadza.
2021-08-04 22:25:17
damianski
Znam całą tę rodzinę i zapewne to sprawdzę :-) Rebel z żoną, ten maluch i większy brat/siostra. Wstyd się przyznać, ale trochę się boję iść w ich rewir na świt, bo to miejsce upodobał sobie pewien pan z pukawką i zasadza się po groźniej dla mnie stronie polany.
Biedna :( Ja niestety mieszkając w Hiszpanii pierwszego i jak na razie jedynego kozła zastałam pożeranego przez dwa dzikie psy. Mam udokumentowane, może kiedyś pokażę. Strasznie smutny widok. Miałam akurat sprzęt przy sobie, bo jechałam w poszukiwaniu sów.
Mam nadzieję, że tę sarnę spotkasz jeszcze nie raz.
2021-08-04 22:30:33
damianski
Nie raz, nie dwa zwracałem uwagę ludziom spuszczającym psy w lesie. O reakcjach nie będę się rozpisywał, bo są łatwe do przewidzenia - nasze, polskie, swojskie ... Jak widać wszędzie jest podobnie.
Żaden wstyd bać się oszołomów z pukawkami. Ja pod las tylko w tygodniu jeżdżę. Tak mi niedawno w niedzielę huknęli blisko, że mało trupem ze strachu nie padłam :)
Cieszę się, że maluch znajomy. Mam nadzieję, że na kolejnym zdjęciu będzie już radośnie dokazywał .
2021-08-04 22:57:29
damianski
Ten pukawszczyk niestety pracuje także w dni powszednie :-)
Po wyrazie pyszczka widać, że cierpi. Mam nadzieję, że się jakoś wyliże. Chodził z matką czy samotnie?
Nie stawiałabym na drapieżnika, prędzej na szwendającego się samopas psa. Albo zahaczył o jakiś złom, który bezmyślni ludzie wyrzucili w lesie. To najbardziej prawdopodobne. Leśne wysypiska są istną plagą.
Moje tak. Obraz sam się broni, z opisem zmusza do refleksji.
Dziwne, że maluch sam chodzi. U nas jeszcze z matką się prowadzają.
Mam nadzieję, że Autor spotka jeszcze to młode i wszystko z nim będzie ok. Natura nieźle sobie radzi, jak jej człowiek nie przeszkadza.
Mam nadzieję, że tę sarnę spotkasz jeszcze nie raz.
Cieszę się, że maluch znajomy. Mam nadzieję, że na kolejnym zdjęciu będzie już radośnie dokazywał .