Fakt. Łąkowy podchodzi cichutko od tyłu i wbija w zadek poroże :)
Pomarudzę o tym u góry. Trochę mi za mało tych świetlistych plam. Gdyby autor przykucnął, złapałby więcej. Co myślę dodałoby uroku zdjęciu. Rozumiem jednak, że strach obleciał. Wszak koziołek kopytko rozhuśtał, widać miał złe zamiary:)
Pomarudzę o tym u góry. Trochę mi za mało tych świetlistych plam. Gdyby autor przykucnął, złapałby więcej. Co myślę dodałoby uroku zdjęciu. Rozumiem jednak, że strach obleciał. Wszak koziołek kopytko rozhuśtał, widać miał złe zamiary:)
Publikuj