Małe problemy rozwiązywać należy własnymi siłami.
W sklepie komputerowym nabyłem łuk i strzały czyszczące z przyssawkami. Czego to ludzie nie wymyślą.
Siedzisz na kanapie rąbiesz cały kołczan w monitor i ekran masz jak nowy!
2019-10-21 19:09:40
damianski
Chyba sobie także kupię ! Jakie to daje możliwości rodzinnych gier i zabaw interaktywnych ! Szczególnie w sezonie na wiśnie i czereśnie !
Piękne światło i subtelne kolory.
Podział kadru ciężko mi wchodzi. Nadmiar nieba przytłoczył czapelki, dlatego takie przygarbione :)
Linia podziału na wysokości ich głów potęguje ten efekt.
Publikuj dam, ale pomęczyć muszę:)
2019-10-21 19:54:38
damianski
Uwierz mi na słowo - standardowe kadrowanie zabierało nastrój tej scenie. Sprawdzałem 127 razy :-) Bardzo dziękuję za taka :-)
Standardowe- czyli ?
Ja wracam tu 150-ty raz i cały czas kompozycja ciąży mi do dołu. Może po prostu mam dziś taki dołujący nastrój i odbieram nie tak jak powinnam. Mam nadzieję, że autor mi wybaczy marudzenie:)
2019-10-21 20:17:00
damianski
Autor nie ma czego wybaczać. Słucham rad i przekadrowuję po raz 128, 129, 130 ... i nadal mi pasuje jak jest ... no co poradzę :-)
Przekadrowywanie tego co jest nie ma sensu. Myślę jednak, że jakby autor bardziej do ziemi przylgnął, to głowy czapli wyszłyby ponad tą linię dzieląca kadr i oglądałoby się lepiej. Oczywiście to tylko
i wyłącznie moje odczucie, a ja jak wiadomo głupoty piszę , więc się nie przejmuj :)
Wpadnę tu jutro, może zmądrzeję :)
2019-10-21 20:53:00
damianski
No faktycznie nie ma sensu kadrować zdjęcia, którego nie zrobiłem :-) Do kolejnej sesji wykopię sobie głębszy dołek :-)
Wszystkie paprochy na moim ekranie zostały brutalnie namierzone :-)
W sklepie komputerowym nabyłem łuk i strzały czyszczące z przyssawkami. Czego to ludzie nie wymyślą.
Siedzisz na kanapie rąbiesz cały kołczan w monitor i ekran masz jak nowy!
Podział kadru ciężko mi wchodzi. Nadmiar nieba przytłoczył czapelki, dlatego takie przygarbione :)
Linia podziału na wysokości ich głów potęguje ten efekt.
Publikuj dam, ale pomęczyć muszę:)
Ja wracam tu 150-ty raz i cały czas kompozycja ciąży mi do dołu. Może po prostu mam dziś taki dołujący nastrój i odbieram nie tak jak powinnam. Mam nadzieję, że autor mi wybaczy marudzenie:)
i wyłącznie moje odczucie, a ja jak wiadomo głupoty piszę , więc się nie przejmuj :)
Wpadnę tu jutro, może zmądrzeję :)