Udany fotomontaż to wg mnie taki, który doskonale udaje rzeczywistość..w taki sposób by widz może i się zadziwił, może zachwycił a może zadumał..połączyć wszystkie elementy w doskonały sposób to nie lada zadanie..w przedstawionym powyżej obrazie pierwsze co zwróciło moją uwagę to nienaruralne proporcje sowy do chociażby pnia, na którym siedzi.Drugą kwestią jest nieuzasadnione wprowadzenie węża, który w żaden sposób nie tworzy interakcji z reszta obrazu..dwa "grzybki w barszcz" to dla mnie w tym wykonaniu zdecydowanie za dużo..Kolejnym elementem, który chyba nie został do końca przemyślany jest kompozycja. Czy nie lepiej by było aby wzrok sowy miał przed soba trochę więcej przestrzeni? czy nie lepiej było posadowić ją i cały konar z prawej części kadru lub odwrócic w przeciwną stronę? Lewa część obrazu wydaje sie być przytłoczona trzema elementami: sową, konarem i wężem..w tej odsłonie byłam na nie..
a dla mnie 2 stwory to za dużo..sowa wydaje się jakaś nieproporcjonalnie duża..no i kompozycja też jakoś mi nie leży..może gdyby sowę odwrócić tak, aby patrzyła w prawa stronę? żeby jakas przestrzeń przed jej wzrokiem była? a tak to wychodzi poza kadr..
Bardzo mi się podoba Twój tok rozumowania Aufik. Bardzo, bardzo. Jednocześnie polecam analizę mimo, że się z nią nie zgadzam w sporej części. Doskonałość jest przereklamowana. :P Czemu polecam analizę? Bo jej autor/ka miał/ma prawo tak sądzić tak samo jak autor ma prawo umieścić dwa grzyby w barszczu i to w kadrze z mocno wychyloną szalką wagi. Bo stoję na stanowisku, że naszym zadaniem jest rozróżnić 'mnie się nie podoba' od 'to jest do bani'.
weźmy choćby "Opowieści z Narnii"
"nie kończącą sie opowieść"
"bądź władcę pierścieni"
Kontra ze wszech miar i wag zasłużona. :)